„Bal karnawałowy – najlepszy dzień w przedszkolu” – tak o tym dniu, powiedziała moja sześcioletnia córka, choć w tym roku choroba nie pozwoliła jej w nim uczestniczyć. Czy miała rację? Najlepiej zobaczyć twarze dzieci tego dnia i prześledzić ich dzień przedszkolny.
Dzieci schodziły się do przedszkola w niecodziennych strojach. Pięknie, barwnie przebrane za rożne postaci, bajkowych bohaterów, nierzadko z pięknymi rekwizytami. Na sali przedszkolnej nie ciekawiły ich w tym dniu zabawki na półkach, ale stroje swoich kolegów i koleżanek. Każda wchodząca na salę przebrana osoba, wywoływała zaciekawienie, zachwyt. Rozmowom, śmiechom nie było końca. Bal rozpoczął się tuż po śniadaniu. O 9.30 na holu górnym przedszkola rozbrzmiały taneczne rytmy. Dzieci były spragnione zabawy i ruchu. Wszyscy podziwiali piękne stroje i starali się odgadnąć, kto kim jest na balu. A nie zabrakło księżniczek, bajkowych bohaterów, strażaków, policjantów, różnych zwierzątek (były smoki, tygryski, biedronki, pszczółki)…. Nawet kowboje z Dzikiego Zachodu! Dużo by wymieniać. Równocześnie odbywały się grupowe zdjęcia, a w przerwach, na przedszkolnych salach, czekał na dzieci poczęstunek przygotowany przez Grupowe Rady Rodziców. Wtedy przedszkolaki rozmawiały ze sobą o swoich wrażeniach i mówiły, że chciałyby, by ten bal się nie kończył…
Czy bal karnawałowy to zatem najlepszy dzień w przedszkolu? Można polemizować, ale jednym z najlepszych chyba zostaje! Spójrzmy na te pełne radości zdjęcia!
Joanna Gut